TA STRONA WYKORZYSTUJE PLIKI COOKIE zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji o celu ich wykorzystania i możliwości zmiany ustawień cookie znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu
Prof. Irena Ponaitowska



Urodzona w Górze Kalwarii, muzykolog, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Od wielu lat związana z Instytutem Muzykologii rodzimej uczelni. W trakcie swojej kariery naukowej prowadziła niezliczone wykłady, ćwiczenia i seminaria z historii muzyki od baroku po XX wiek. Współpracowała z wieloma uczelniami wyższymi w Polsce i za granicą (m.in. w Moguncji, na paryskiej Sorbonie, w la Châtre, Kijowie, New Delhi). Jest przewodniczącą Rady Programowej Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. W swoim dorobku posiada wiele książek na temat muzyki. Jest autorką ponad stu artykułów naukowych, publikowanych w najważniejszych czasopismach muzycznych w Polsce i na świecie. Współtworzyła Encyklopedię Muzyczną PWN. Uhonorowana Nagrodą Ministra Edukacji Narodowej. Jest także przewodniczącą Rady Fundacji Międzynarodowych Festiwali Chopinowskich w Dusznikach Zdroju, gdzie kilkakrotnie wygłaszała wykłady i prowadziła Nokturny. Honorowy Obywatel Dusznik.


Z prof. Ireną Poniatowską rozmawia Maciej Schulz.


Fot. M. Grotowski.


Skąd wzięło się Pani zamiłowaniedo muzyki?


Moja miłość do muzyki zaczęła się w dzieciństwie. Grałam na fortepianie amatorsko i kiedy ukończyłam szkołę średnią poszłam na kierunek teorii do Wyższej Szkoły Muzycznej. Nie podobałomi się to jednak. Zmieniłam kierunek na muzykologię, ponieważ nie interesowała mnie sama wiedza teoretyczna. Chciałam więcej estetyki i kontekstu. Później związałam się z Instytutem Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, na którym pracowałam prawie 40 lat. Od 2004 roku jestem już na emeryturze.


Kiedy po raz pierwszy pojawiła się Pani w Dusznikach?


Początkowo przyjeżdżałam tu jako turystka, ale związałam się z tym miejscem na dobre w latach 90. Prowadziłam tu, w ramach Międzynarodowego Festiwalu Chopinowskiego, wykłady oraz kilkakrotnie wieczorny koncert Nokturn. Moje działania zostały docenione i w 2010 roku zostałam Honorowym Obywatelem Miasta Duszniki-Zdrój. Jest mi bardzo przyjemnie kiedy tu przyjeżdżam, ponieważ wszyscy mnie tutaj rozpoznają i pozdrawiają. Nie wiem czy to dzięki wykładom, które prowadziłam czy też poprzez wspomniane Nokturny, ale czekam cały rok na przyjazd do Dusznik, żeby poczuć tę wspaniałą festiwalową atmosferę. To dla mnie taki swoisty haust świeżego powietrza na cały kolejny rok.


Jakie są Duszniki w Pani oczach?


Oceniam je pozytywnie. To miejsce sacrum, naznaczone poważnym symbolem Fryderyka Chopina. Niema wielu takich miejsc na świecie. Młodzi i uznani pianiści zgadzają się tu zagrać, bo to miejsce uświęcone obecnością kompozytora. To jest miejsce specjalne. Wytworzyła się tutaj wyjątkowa, rodzinna atmosfera. Wszyscy się tu znamy. Do Dusznik na czas Festiwalu Chopinowskiego ściągają ludzie z Wrocławia, Berlina, z całej Polski, z Belgii, Francji czy Ameryki. Jest tylko ta trudność, że Duszniki to małe miasteczko, które nie jest na tyle bogate aby finansowo unieść ten ciężar symbolu chopinowskiego.


Czy Pani zdaniem Duszniki „grają” Chopinem przez cały rok?


Myślę, że nie. W ciągu roku w tym zakresie prawie nic się tutaj nie dzieje. Jedynie podczas wakacji, kiedy w mieście panuje uświęcona atmosfera chopinowska. Trzeba pomyśleć o czymś, np. o kursach, co przyciągnie do Dusznik ludzi również w innych miesiącach niż sierpnień.


Pani ulubione miejsce w Dusznikach?


Od wielu lat związana jestem z Willą Poznaniak, w której rezyduję podczas każdego pobytu w Dusznikach. To bardzo przyjazne miejsce, ale jego losy nie są pewne. Być może w przyszłym roku trzeba będzie szukać czegoś innego.




Podziel się tym co czytasz:

Blip Flaker Twitter Facebook Nasza klasa


< Powrót do listy artykułów

27 kwietnia 2024
Imieniny obchodzą:
Zyta, Teofil, Felicja, Sergiusz

Dzisiejsze wydarzenia

Brak informacji

Punkt informacji
Panorama Ziemi Kłodzkiej