TA STRONA WYKORZYSTUJE PLIKI COOKIE zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji o celu ich wykorzystania i możliwości zmiany ustawień cookie znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu
Tomasz Olszewski



Trener kadry narodowej w kickboxingu federacji WKN, absolwent Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Pochodzi z Brukalic koło Ziębic, ale od 6 lat jest mieszkańcem Kłodzka. Z jego inicjatywy powstał klub Herakles, w którym sporty walki regularnie ćwiczy 160 osób. Spod jego trenerskiej ręki wywodzą się mistrzowie Polski, Europy i świata. Organizator gal sportów walki oraz propagator akcji Łączy nas sport, nie narkotyki.


Z Tomaszem Olszewskim rozmawia Maciej Schulz.


W maju Kłodzko było gospodarzem Amatorskich Mistrzostw Polski w kickboxingu federacji WKN. Co to za impreza?
Udział w tym wydarzeniu wzięło 300 zawodników i zawodniczek z Polski, a także z Białorusi i Ukrainy. Do Kłodzka przyjechało także ponad 50 trenerów. Zjawiły się kadry kickboxingu, boksu, muay tai – sama elita. Zawody transmitowane były przez największy portal sportów walki w Polsce. Były to zawody prestiżowe na bardzo wysokim poziomie, w których udział wzięło 80 zawodników
Heraklesa. To nie pierwsze zawody jakie udało mi się zorganizować na Ziemi Kłodzkiej. Dwa lata temu zrobiliśmy w Kłodzku zawodową Galę Sportów Walki K1, którą firmowali Łukasz Jurkowski z KSW i Marcin Różalski. Zawody transmitowane były na całą Polskę. W sumie udało mi się zorganizować już 10 gal, a zawodnicy, którzy na nich walczyli, np. Krzysztof Jotko z UFC, dziś walczą na największych imprezach tego typu. Oprócz tego trzy razy do roku organizuję treningi charytatywne. To przede wszystkim zabawa – dzieci kontra rodzice. Zebrane podczas treningów pieniądze przeznaczamy na szkoły, przedszkola lub chore dzieci.


Klub Herakles to już znana marka na Ziemi Kłodzkiej.
Tak. Działamy od 2010 r. jako stowarzyszenie kultury fizycznej. Mamy profesjonalną salę z matą i sprzętem do ćwiczeń. Prowadzę typowe zajęcia z kickboxingu i boksu dla 160 osób – wśród nich są dzieci, młodzież, dorośli i grupa zawodnicza, czyli kadra reprezentująca klub w Mistrzostwach Polski, Europy i świata. Duży nacisk stawiam właśnie na szkolenie dzieci, których w Heraklesie trenuje 80 (najmłodszy uczestnik zajęć ma 4 lata). Najmłodsi uczą się przede wszystkim koordynacji ruchowej poprzez zabawę aby zachęcić dzieci do sportu. Rękawice dostaje dopiero średnia grupa, w której mamy już mistrzów Polski i Europy. Kolejna grupa to młodzież. Stworzyłem również grupę +30. Powstała ona przede wszystkim dla rodziców trenujących u nas dzieci, którzy chcą coś ze sobą zrobić. Trenują oni głównie boks i cross fit. Najstarszy uczestnik zajęć ma 50 lat. Oprócz treningów raz do roku organizujemy pikniki rodzinne z zawodami i nagrodami. Ma to służyć przede wszystkim integracji. Klub tworzą wspaniali ludzie, którzy są mu oddani. Pomagamy sobie wzajemnie, ale przede wszystkim spędzamy dobrze czas. Jestem też ambasadorem kampanii Łączy nas sport, nie narkotyki.
W akcję już dawno włączyli się członkowie klubu a od września z tą kampanią chcę wejść do naszych szkół, by organizować spotkania na temat uzależnień. Hasło propagujemy chociażby poprzez koszulki klubowe.


Zatem 40 lat to dobry czas żeby zacząć treningi?
Tak, treningi można rozpocząć w każdym wieku, ale istotne jest kto i w jaki sposób trenuje. Jeździłem dużo po świecie, podpatrując najlepszych zawodników i trenerów, biorąc z nich przykład. Dzięki tej wiedzy, mogę pomóc a nie zaszkodzić. Dlatego wypytuję chętnych do dołączenia do Heraklesa o ich stan zdrowia, przebyte choroby, obserwuję ich i na tej podstawie układam treningi. Dzięki takiemu podejściu te osoby zostają w klubie, bo wiedzą, że są pod opieką trenera. Nabór prowadzimy cały rok, więc każdy może się rozwijać w swoim tempie.


A jakie są najbliższe plany klubu?
W październiku tego roku chcemy pojechać na Mistrzostwa Świata a już na początku czerwca wybieramy się do Genewy na Światowe Igrzyska Sportów Walki z udziałem 2 tysięcy zawodników. Bierzemy w nich udział, poniważ należymy do światowej federacji WKN, World Kickboxing Network, organizatora tej imprezy.


Skąd wzięła się Twoja pasja?
To rzeczwiście pasja. Mam 39 lat, a od 29 zajmuję się sportami walki. Pochodzę z wioski Brukalice w gminie Ziębice. Nie mieliśmy we wsi świetlicy, sklepu, wszędzie było daleko. Ale miałem marzenia, które pchnęły mnie w świat. W mojej rodzinnej miejscowości nie miałem żadnych perspektyw, a jedyne czego chciałem to trenować sporty walki. Początkowo trenowałem tenisa stołowego, z całkiem niezłymi osiągnięciami. Któregoś razu w podstawówce w Henrykowie zorganizowano zapisy na zajęcia z Taekwondo. Zapisałem się na nie wbrew woli rodziców. Niestety trener nie przyjechał więc nadal grałem w ping ponga. Z czasem, kiedy syn kolegi mojego taty trenował już Taekwondo, rodzice zgodzili się puścić mnie na zajęcia. Na treningi dojeżdżałem do oddalonego od Brukalic o 20 km Strzelina. Jeździłem rowerem, autobusem, pociągiem, a czasami nawet stopem. Poświęciłem się swojej pasji. W 1992 r. trener zabrał mnie do Wrocławia na trening bokserski miejscowej Gwardii. Łapałem kontakty, poznawałem ludzi. W 1997 r. prowadziłem już sam treningi jako asystent trenera. W 2004 r. otworzyłem w Ciepłowodach stowarzyszenie i klub Taekwondo. Zorganizowałem tam 5 turniejów rangi Mistrzostw Polski i ściągnąłem 40-osobową grupę narodową Taekwndo z Korei, która dała nam niezapomniany pokaz. Prowadziłem zajęcia w wielu miejscach na Dolnym Śląsku, a obecnie prowadzę Heraklesa w Kłodzku. Jestem też głównym selekcjonerem kadry Polski w kickboxingu federacji WKN. To stanowisko wymaga abym wybierał do niej najlepszych spośród zawodników i trenerów.


A jak trafiłeś do Kłodzka?
Przez przypadek. Miałem trudną sytuację życiową i potrzebowałem mieszkania na już. W 2010 roku prowadziłem w Kłodzku zajęcia dla 3 osób dojeżdżając z Kamieńca Ząbkowickiego. Dzięki temu ludzie, których tu poznalem pomogli mi. Mieszkam przy rynku i uwielbiam chodzić po starówce. Wraz z żoną zbadaliśmy wszystkie płaskorzeźby na okolicznych budynkach. Dobro wraca. Trzeba tylko być sobą i pracować.




Podziel się tym co czytasz:

Blip Flaker Twitter Facebook Nasza klasa


< Powrót do listy artykułów

24 kwietnia 2024
Imieniny obchodzą:
Aleksy, Horacy, Horacja, Grzegorz, Aleksander, Fidelis, Bona, Jerzy

Dzisiejsze wydarzenia

Brak informacji

Punkt informacji
Panorama Ziemi Kłodzkiej